Emocje po trwającym niemal miesiąc procesie sądowym pomiędzy Johnnym Deppem a Amber Heard dotyczącym zniesławienia, jak i niespodziewanej wygranej aktora jeszcze na dobre nie opadły, a okazuje się, że w Hollywood kolejna gwiazda decyduje się wytoczyć sądową walkę przeciwko swojej byłej żonie. Brad Pitt oficjalnie pozywa Angeline Jolie, jednak jego powody są zgoła odmienne niż w przypadku Johnnego Deppa.
Hollywood w ogniu pozwów, gwiazdy wkraczają na drogę sądową.
Choć Brad Pitt i Angelina Jolie nie są ze sobą w związku małżeńskim od dobrych kilku lat, to wciąż jednak łączą ich pewne sprawy – w tym przypadku, wspólne interesy. Mowa tutaj o okazałej winnicy, która mieści się w południowej części Francji. Zgodnie z postanowieniami rozwodowymi, obiekt ten stanowił ich wspólną własność – niewątpliwie był również źródłem wielu, w przeszłości, wspaniałych wspomnień, bowiem to właśnie tam aktorzy oficjalnie stanęli na ślubnym kobiercu. Bazując na najnowszych doniesieniach, aktorka miała złamać zawartą umowę i potajemnie sprzedać swoje udziały w winnicy.
Sprzedaż udziałów, w tle rosyjscy oligarchowie.
Zgodnie z zawartymi podczas rozwodu postanowieniami, sprzedaż posiadanych przez aktorów udziałów byłaby możliwa tylko i wyłącznie za zgodą drugiej strony. Angelina Jolie miała jednak złamać zawartą umowę, sprzedając swoje udziały w tajemnicy rosyjskiemu oligarchowie. Prawnicy aktora złożyli do sądu oficjalny wniosek, w którym stwierdzili, że Angelina Jolie naruszyła prawa kontraktowe aktora, a przy tym – jawnie działała na szkodę całej firmy. Bowiem wspomniana winnica nie jest jedynie urokliwym obiektem, lecz wielomilionowym biznesem.