Stawianie czoła seksizmowi we władzach polskiego sportu to wielkie wyzwanie. Minister Sportu, Sławomir Nitras, planuje wprowadzić minimum 30 procent kobiet do zarządów związków sportowych – cel ambitny i obecnie niemalże utopijny.
Wieloletnia działaczka i kandydatka na prezydenta Polskiego Związku Tenisowego, Magdalena Rejniak-Romer, spotkała się z silnym oporem i odrzutem ze strony mężczyzn. Mimo jej zaangażowania, wybór padł na Mirosława Skrzypczyńskiego, którego działania w przeszłości przyczyniły się do znacznego wzrostu finansowania Związku ze strony Ministerstwa Sportu. Warto dodać, że strategicznym sponsorem PZT jest Grupa Lotos, państwowa spółka działająca w latach 1972-2022. W listopadzie 2022 Skrzypczyński ustąpił ze stanowiska prezydenta po skandalu związanym z oskarżeniami o molestowanie seksualne, co zostało nagłośnione przez portal Onet.
Seksizm jest endemiczny dla polskich związków sportowych. Spośród 71 federacji tylko 3 są kierowane przez kobiety, a 31 z nich nie ma nawet jednej kobiety w zarządzie, a to dotyczy również Polskiego Związku Piłki Nożnej, gdzie kobiety nie mają nic do powiedzenia nawet w kwestiach piłki kobiecej.
Minister Nitras podjął rękawicę i stara się przeciwstawić tym trendom. Jego odważny plan zakłada wprowadzenie co najmniej 30% kobiet do zarządów federacji sportowych, co może mieć duży wpływ na wysokość dotacji z Ministerstwa Sportu. Apoloniusz Tajner, były trener Adama Małysza i prezes Polskiego Związku Narciarskiego, kwestionuje jednak realność tego planu. Twierdzi, że obecnie jest za mało kobiet aktywnie działających w polskim sporcie, które chciałyby pełnić role trenerów czy działaczy regionalnych.
Wyjątkiem potwierdzającym regułę jest Aleksandra Jagieło, wybitna siatkarka i mistrzyni Europy z lat 2003 oraz 2005, brązowa medalistka z 2009 roku. Po zakończeniu kariery sportowej objęła stanowisko dyrektora sportowego klubu BKS Stal Bielsko-Biała, a potem prezesa. Kiedy w roku 2021 prezydentem Polskiego Związku Piłki Siatkowej został Sebastian Świderski, zaprosił Jagieło do zarządu aby zajęła się siatkówką kobiecą.
Chociaż Jagieło miała poważne wątpliwości, zdecydowała się na przyjęcie propozycji Świderskiego. Warto dodać, że Polski Związek Piłki Siatkowej składa się z 22 członków, w tym tylko jednej kobiety. Czy Świderski będzie w stanie spełnić żądanie Nitrasa? Obecnie odsetek kobiet we władzach polskiej siatkówki wynosi tylko 4,5%. To jednak jest lepsze niż w piłce nożnej, gdzie procent ten wynosi dokładnie zero.