Popularny poranny program telewizyjny „Pytanie na śniadanie”, emitowany na antenie Telewizji Polskiej, boryka się ostatnio z problemem spadającej oglądalności. Z drugiej strony rośnie rywalizacja ze stroną konkurencyjnej stacji telewizyjnej. Jednakże, zarządcy TVP mają już strategię na poprawę sytuacji. Wszystko wskazuje na to, że na ekranach telewizorów widzowie będą mieli okazję zobaczyć znane im twarze prezenterów, którzy prowadzili program w czasach dawnej kadencji.
Pod koniec 2023 roku „Pytanie na śniadanie” przeszło gruntowne zmiany w obsadzie. Doświadczeni prezenterzy, którzy byli twarzami programu, zostali zwolnieni, a ich miejsce zajęli nowi prowadzący. Najbardziej skandalicznym momentem było zwolnienie wówczas ciężarnej Małgorzaty Tomaszewskiej. Źródła podają, że pierwsi gospodarze programu mają powrócić na antenę TVP.
Oglądalność „Pytania na śniadanie” doświadczyła niedawno kolejnego spadku. Dane od Nielsen Audience Measurement, opublikowane na Wirtualne media, pokazały, że program musiał oddać palmę pierwszeństwa konkurencyjnemu „Dzień dobry TVN”.
Według serwisu Plotek.pl, trwają obecnie negocjacje z takimi postaciami jak Ida Nowakowska, Tomasz Kamel, Tomasz Wolny oraz Małgorzata Tomaszewska na temat ich powrotu do programu. Zwłaszcza Tomasz Kamel jest wymieniany jako najbardziej pożądana twarz przez dyrekcję TVP.
Przeżyliśmy rewolucję za kadencji Kingi Dobrzyńskiej, która jako kierownik „Pytania na śniadanie”, zwolniła wielu prezenterów tłumacząc to brakiem ich bezstronności. Powiedziała wówczas: „Zdaję sobie sprawę, że jestem wyzywana teraz od najgorszych, ale proszę mi uwierzyć, nie wyrzuciłam nikogo za to, że pracował w tej redakcji do tej pory. Pożegnałam się po prostu z osobami, które zachwiały dziennikarstwo. Dziennikarz jak sędzia, musi być bezstronny”.