Reprezentujący polskie sądownictwo futbolowe, Szymon Marciniak, stał u sterów meczu AS Roma przeciwko AC Milan, który odbył się w czwartkowy wieczór w ramach Ligi Europy. Choć polscy eksperci piłkarscy chwalili jego profesjonalizm i kompetencje, włoska społeczność futbolowa nie była taka pobłażliwa. Decyzje podjęte przez 43-letniego Marciniaka podczas tego starcia wywołały lawinę niechętnych komentarzy.
Mecz miał decydujące znaczenie dla awansu do półfinału rozgrywek Ligi Europy. Tydzień wcześniej drużyna pod wodzą Nicoli Zalewskiego, który ponownie pozostał rezerwowym, pokonała Milan na jego terenie, zdobywając jedno bramkę.
Szymon Marciniak był głównym arbitrem rewanżowego spotkania na Stadio Olimpico, a jako sędzia VAR zaszczyt ten przypadł Tomaszowi Kwiatkowskiemu. Po pierwszych trzydziestu minutach gry, drużyna gospodarzy prowadziła 2:0. Wszystko zmieniło się jednak w 31. minucie, gdy Marciniak pokazał czerwoną kartkę Zekiemu Celikowi, co zmusiło Romę do gry w dziesiątkę.
Włoskie media nie szczędziły Marciniakowi krytyki za tę decyzję. Uznając ją za przesadzoną, włoscy dziennikarze twierdzili, że Marciniak popełnił błąd. Ich zdaniem, Turek powinien być ukarany jedynie żółtą kartką za swoje zagranie. Podkreślono również, że polski sędzia nie wydawał się mieć pełnej kontroli nad rozwojem wydarzeń meczu.
Mimo trudności, mecz zakończył się zwycięstwem drużyny z Rzymu 2:1, która tym samym awansowała do półfinału. Ich przeciwnikiem będzie Bayer Leverkusen.